czwartek, 10 lipca 2014

Gładkie nogi z Velvetic od Coloris!

Witam, dzisiaj przychodzę z recenzją plastrów do depilacji, które dostałam w ramach współpracy z Coloris .


Do tej pory jeśli chodzi o depilację stosowałam maszynki. Miałam styczność z plastrami, depilatorami i kremami, jednak maszynka wygrywała.

Z miłą chęcią wzięłam się za testowanie plastrów od Velvetic.

Hypoalergiczny wosk do depilacji

48 plastrów / 12,99 zł

Od producenta:



Moja opinia:
Pierwszy plus - plastry są w różnych rozmiarach:

12 pojedynczych do bikini

24 pojedyncze do twarzy

12 pojedynczych do ciała

Pierwszy raz spotykam się, żeby można było kupić w ''zestawie'' plastry w różnych wielkościach.
Dodatkowo w opakowaniu znalazłam również 2 chusteczki pielęgnująco - oczyszczające.


Ja na twarz nie stosuję depilacji, więc małe plasterki przeznaczę do innych części ciała.
Depilowałam tylko nogi, ale plastry największe przecinałam na pół, bo duże trudniej mi oderwać i włoski zostawały. Po przecięciu na pół było mi dużo wygodniej. Pozostałość wosku wycierałam nawilżanymi chusteczkami dołączonymi do opakowania, więc nogi się nie kleiły i nic nie zostało.
Jak wiadomo nie jest przyjemne zrywanie plastrów z ciała, więc moje akrobacje i krzyki zachowam dla siebie, mimo że nie robiłam tego pierwszy raz, zdecydowanie wole uczucie robienia tatuażu czy nawet robienia zastrzyków. Zależy od człowieka ;D
Co do efektów to jestem zadowolona. Większość włosków została usunięta, nie całość (ja mam twarde włoski, więc prawdo podobnie to powód, więc być może poradzi sobie lepiej z  miękkimi włoskami)
Mimo wszystko gładkie nogi miałam coś ok. tygodnia, nawet może dłużej, więc dla mnie to super sprawa i brak męczenia nóg maszynką codziennie.
Ogólnie depilacja przebiega szybko, jednak ja musiałam po każdym razie przebiec pół domu, żeby się uspokoić (co jest indywidualnym progiem bólu, jak wspominałam).
Jestem zadowolona z tych plastrów - mimo wariowania przy depilacji ;)

Jaką depilację najskuteczniejszą polecacie? ;)

.


5 komentarzy:

  1. również testowałam ;) szczerze mówiąc to masakra - fakt ze używałam do golenia okolic intymnych - to dopiero była masakra.. ale szczerze mówiąc efekty były fajne, bo jakiś czas bez włosów ;)
    jednak ja polecam kremy albo klasycznie - maszynka bądź depilator, jednak jakoś do depilatora nie mogę się przekonać;))


    a książki kupiłam u nas w małym kiosku w biedronce, taki kiosk z gazetami ;) niestety nie wiem jak się nazywa ale ksiązki polecam ! bynajmniej ten "seks w nowym jorku" bo jak na razie tą czytam ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja wolę maszynkę albo depilator :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja używam głównie maszynki :)
    Ale fajne rozwiązanie z tymi plastrami o różnych wielkościach, nie spotkałam się jeszcze z takimi.

    OdpowiedzUsuń
  4. nie dałabym rady tego używać :)

    OdpowiedzUsuń