wtorek, 30 grudnia 2014

Podsumowanie roku 2014!

Hej, postanowiłam napisać post podsumowujący rok 2014. Nie jestem pewna ile już mam bloga, ale zobaczmy co się wydarzyło w tym roku!

Jeśli chodzi o statystyki to są z dłuższego okresu niż rok, ale nigdy nie robiłam takiego zestawienia, więc niech już zostanie.

24 070 odsłon bloga, od samego początku. Dla mnie to ogromna suma, tym bardziej, że posty nie są dodawane regularnie.

90 osób obserwujących bloga.

Najczęściej czytanym postem jest post o paskach wybielających CREST.

Udało mi się wygrać kilka fajnych konkursów, nawiązać super współprace z wieloma firmami, dostać mnóstwo gadżetów i przeczytać dziesiątki książek.

W tym roku zaczęłam również nową pracę. Niestety właścicielowi się nie udało i biznes skończył się po ponad pół roku, w związku z czym moja praca również.
Załapałam się również do innej i do dziś się utrzymuje.

Zrobiłam całkowity remont w mieszkaniu oraz wspomogłam mamę w remoncie łazienki i pokoju.

Zaczęłam kurs prawa jazdy.. W końcu udało się nie wydać od razu, tylko uzbierać w całości pieniądze.

Stałam się bardziej pracowita i z pewnością doroślejsza.

Na nowy rok postanowień nie mam, niech się dzieje co chce, wszystko wyjdzie w trakcie ;D

Jak większość ja też wyjeżdżam ze znajomymi, więc życzę wszystkim hucznego Sylwestra!




czwartek, 25 grudnia 2014

Merry Christmas Everyone.

Skoro wszyscy to i ja. Chciałam napisać już wczoraj, ale że sami wiecie, pół dnia w kuchni a potem z rodziną - nie było czasu.
Dzisiaj się zbieram i piszę.

Wszystkim blogerom i tym nie blogującym, dużo radosnych chwil spędzonych w przytulnej atmosferze z rodziną. Aby nowy rok pozostawił wiele miłych wspomnień i
WSZYSTKIM WESOŁYCH ŚWIĄT ;)


Króciutko, ale zmykam się szykować.

poniedziałek, 22 grudnia 2014

Mini paczki.

Hej, wszyscy piszą o przygotowaniach do świąt - sprzątaniu, gotowaniu, zakupach. U mnie w tym roku wyjątkowo spokojnie. Sprzątane jest na bieżąco, więc paniki i odsuwania mebli nie ma. Zakupy zrobiłam przed weekendem, nie muszę przynajmniej stać w kolejce nie wiadomo ile. Ciągle nie rozumiem czemu ludzie zostawiają sobie to na ostatnią chwilę. 
Zostało zrobić podstawowe potrawy, ale to już przed samą wigilią. 

Mam sporo wolnego czasu dzisiaj, więc pewnie przejdę się poszukać ciekawych książek a później może powysyłam kilka maili. Może przed końcem roku akurat firmy pozbywają się rzeczy, żeby zrobić miejsce na następne w 2015r ;D.

W piątek odwiedził mnie listonosz i kurier. A dziś tylko listonosz. Dostałam drobiazgi, ale pomyślałam że dodam post dzisiaj z tym, bo planuję za kilka dni recenzję.

Zacznę od dzisiejszej.

Nie zamazywałam firmy, bo to kompletnie nie od niej dostałam przesyłkę ;)

- kalendarz biurowy
- długopis


Następna przesyłka z piątku od kuriera. Nie wiem czemu firma nie wysłała tradycyjnie pocztą, bo nie było tego wiele.


- certyfikat za ''Jedno z bardziej nietypowych hobby świata;)'' . Przyznam, że pierwszy raz dostałam coś takiego i to super gest. Niestety imię było złe, bo nie nazywam się Monika, ale za to nazwisko się zgadzało ;)
- gazeta
- ołówek stolarski (chyba)
- długopis
- brelok


I też piątkowa od listonosza.


- 2 długopisy
- balon
- smycz
- życzenia


Jak u was z przesyłkami? ;)

środa, 17 grudnia 2014

Kurier + wygrana.

Trzeci post dzień po dniu nie zdarza się u mnie na blogu często, ale skoro jest o czym pisać to trzeba korzystać ;)
Wczoraj pisałam o mailu, który mnie zdenerwował a dzisiaj za to dostałam pozytywnego negatywa.
Mianowicie Pani uprzejmie napisała, że gadżetów jeszcze nie posiadają, ale jak będą mieli to o sobie przypomni. Do tego dostałam kilka ciepłych słów i życzenie powodzenia w zbieraniu.
Gdyby każdy był taki miły...

Również wczoraj wspominałam o pozytywie, który dostałam. Jakie było moje zdziwienie gdy dzisiaj drzwi od domu otworzyłam kurierowi z ogromnym pudełkiem.
Na początku myślałam, że to moja wygrana (jak przyjdzie to wtedy napiszę o co chodzi;D), bo była bardzo lekka, ale okazało się że to paczka z wczorajszego maila.
Pierwszy raz dostałam od firmy tak ogromne pudełko. Szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia, ale przejęłam się dostaniem do środka.
Okazało się, że rzeczy spokojnie zmieściłyby się w kopercie bo wcale nie ma ich tyle na co wskazywało pudełko, ale były kilkanaście razy owinięte folią ochronną.

Przechodząc do zawartości:


- smycz
- 2 taśmy z logo (jedna szersza)
- brelok
- 2 zabawki (trzeba trafić kulkami do dziurek)
- 3 bączki
- 2 piłeczki gumowe (jedna gdzieś się zagubiła)
- 2 długopisy
- 2 grube notesy A4
- reklamówka
- torba papierowa



Doszła też wczoraj do mnie wygrana w rozdaniu u Agata pisze. 


Piękna czerwona szminka IsaDora oraz Matte Top Coat.


Znowu przyzwyczajam się do codziennych odwiedzin listonosza, więc muszę zadbać o maile ;)





wtorek, 16 grudnia 2014

Zbieranie ''śmieci''.

Hej, na temat tego posta natkną mnie jeden mail.  Myślę, że skierowany jest bardziej do osób, które zbierają gadżety.
Mianowicie, dostałam dzisiaj świetny pozytyw, Pan super komunikatywny i miło mi się wymieniało z nim wiadomości. Nie mogę się doczekać aż paczka przyjdzie i myślę, że też to mnie zmobilizowało, więc znalazłam chwilkę i postanowiłam wysłać kilka maili. 
Wszystko fajnie nawet już jeden negatyw i jedna wiadomość, której nie spodziewałam się dostać.


Pytając się o gadżety firm oczekuję odmowy, zgody i nawet zignorowania mojej prośby. Nie obchodzi mnie nic więcej i nie bardzo chce wiedzieć co inne strony mają do powiedzenia na ten temat.
Jedni zbierają znaczki, inni zbierają paragony a ja zbieram gadżety i sprawia mi to przyjemność.
Nie proszę się o ocenianie mnie, ani sugerowanie odizolowania się od ludzi. 

Dostałam maila zwrotnego z następującą treścią:

'' Czy naprawdę satysfakcjonującym zajęciem jest zbieranie śmieci ?
Czynność ta z żaden sposób nie jest pouczająca, poszerzająca wiedzę czy zainteresowania, umożliwiająca kontakt z innymi – ciekawymi osobami.
Efektem jest kumulowanie nikomu niepotrzebnych przedmiotów – rzeczy do których każdy człowiek niepotrzebnie się przywiązuje w wyniku czego traci wolność. Bo rzeczy nas ograniczają.

Pozdrawiam, życzę w nowym roku otwarcia się na ludzi – nie na rzeczy. ''

(nic w wiadomości nie zmieniałam)

Podsumowując. Pani odpowiadająca mi, sugeruje że jestem zamkniętą w domu osobą, nie mającą zajęcia, nie przebywającą z ludźmi i zbierającą śmieci?
Dobrze zrozumiałam, czy może to ja mam problem z czytaniem ze zrozumieniem?

Zastanawiam się, w którym mailu prosiłam o gadkę umoralniającą a w którym streściłam część życia.. Właśnie, w żadnym.

Osobiście w żaden sposób to zajęcie nie uniemożliwia mi innych zajęć a wręcz robię to tylko jak MAM CZAS. 
Chodzę do pracy, zajmuje się chorym rodzicem, czytam książki, zajmuje się domem i spędzam czas ze znajomymi.
Jestem pewna, że każdy kto ''zbiera śmieci'' też robi to tylko w wolnym czasie, nie zamykając się w domu, izolując od ludzi.

Na maila nie odpisałam choć miałam wielką ochotę, ale postanowiłam to zignorować. 
Nie będę się zniżać i wdawać w dyskusję z kimś, kto ma swoją rację i kpi z zajęć innych.
Może Pani myślała, że wpłynie jakoś na mnie jej mail, albo że przestanę robić to co robię bo DLA NIEJ to ''zbieranie śmieci'' i bez sensu. 
Cóż, muszę Panią rozczarować. Po za zdenerwowaniem i popsuciem mi humoru nie zdziałała Pani NIC.

Możliwe, że moja reakcja na maila jest przesadzona, ale jestem na prawdę bardzo wrażliwa jeśli ktoś mnie poucza i ocenia, przede wszystkim NIE ZNAJĄC MNIE.


Co myślicie? Spotkaliście się kiedyś z czymś takim, wysyłając prośbę?
Też byście się wkurzyli, czy może przesadzam?
Gadżeciarze wypowiadajcie się!




poniedziałek, 15 grudnia 2014

1 paczka?

Hejka, w tamtym tygodniu w końcu dotarła do mnie paczka z gadżetami. Nie wiem nawet ile czasu minęło od ostatniej, więc miłe zaskoczenie.
Udało mi się napisać też ok 50 maili, więc liczyłam na chociaż jedną paczkę z tego. 
Planowałam dodać jak już przyjdzie coś więcej, no ale że nie przyszło (mam nadzieję, że jeszcze) to dodam tą jedną zaległą.
Dziś przyszła mi kolejna książka, ale już ją odłożyłam więc zdjęcia nie będzie ;)

Wracając do przesyłki:


- notes
- długopis
- smycz


Jeśli ktoś jest zainteresowany wymianą to zapraszam;)


piątek, 12 grudnia 2014

Do zgarnięcia smyczki!

Hej, nie wiem czy ktoś pamięta, ale kiedyś miałam kilka smyczy, czy pocztówek, które chętnie oddałam. 
Dziś znów sytuacja się powtarza, bo znalazłam aż 18 smyczy, których chętnie się pozbędę.
Ale.. ale tym razem pomyślałam sobie, że być może jest kilka osób, które by chciały zgarnąć 9 smyczy i 2 długopisy, więc podzieliłam smycze dla 2 osób i dodałam po 2 długopisy.
Podobnie będzie z pocztówkami, ale to już kiedy indziej.


Żadnego regulaminu, zasada jedna. Prosto i łatwo.
Wystarczy tylko obserwować mojego bloga i napisać w komentarzu chęć zdobycia smyczy.
Mam nadzieję, że kilka osób się chętnych znajdzie ;)



poniedziałek, 8 grudnia 2014

Zamówienia.

Hej, nawet nie zauważyłam jak długo mnie nie było na blogu. Byłam pewna, że minął może tydzień a tu prawie dwa.
Niestety w tym czasie nie dostałam zbyt dużo gadżetów,  a właściwie tylko dwie, które mam obecnie w innym mieszkaniu. Pierwsza paczka była z makro o ile dobrze pamiętam i w środku znalazłam pierwszą koszulkę w mojej kolekcji. Artur z bloga http://stankoos.blogspot.com powinien wiedzieć o czym piszę, bo dostał identyczną ;) Dostałam też próbkę płynu Fairy z Everydayme i to by było na tyle darmówek.

Moje wykłady skończyły się tydzień temu, ale jako że nie było mnie w mieście nie miałam jak pójść na egzamin wewnętrzny. Więc jutro bądź pojutrze się okaże jak dobrze znam zasady ruchu i zaczynam jazdy ;D

Po za tym ostatnio jak większość wie, 2 grudnia w wielu sklepach internetowych była darmowa dostawa. Napaliłam się na spore zakupy, ale jak już znalazłam chwilę na poszukanie czegoś ciekawego stwierdziłam, że nic praktycznie nie potrzebuję (po za książkami, których nigdy za wiele, ale i tak zamówiłam jedną) ;).

Zakupy kosmetyczne robiłam ostatnio w Rossmannie na promocji, więc skorzystałam z darmowej dostawy tylko na maskę Kallos do której dobrałam sobie też szampon.



Co do książki to jedna z wielu. Planuję większe zamówienie książkowe, ale przyznam że czekam na ciekawą promocję ;)

30,90 zł


Mam nadzieję, że już nie ucieknę na tak długo ;)


wtorek, 25 listopada 2014

Maska do dłoni! Hit na zimę - Coloris - recenzja.

Hej, tak jak mówiłam dziś przygotowałam recenzję. Jest to mój już ostatni produkt, który otrzymałam w ramach współpracy z Coloris .


Odżywcza maska do dłoni i paznokci
do stosowania na noc z rękawiczkami.

Tuba 50 ml + bawełniane rękawiczki / 13,99 zł

Od producenta:



Moja opinia:

W opakowaniu znalazłam tubkę z maską oraz rękawiczki. Rękawiczki pasują dobrze na palcach, jednak trochę się zsuwają. Maska w formie zwykłego kremu do rąk, wygodna w użyciu.


Zapach mnie nie przekonał, pachnie podobnie jak do stóp z tej samej firmy, który również miałam okazję testować poprzednim razem.
Dłonie mam lekko przesuszone, szczególnie teraz gdy na dworze jest zimno a niedługo (a właściwie już dzisiaj) zacznie padać śnieg.
Zazwyczaj nie stosowałam nic i zostawiałam dłonie takie jakie były. I to był błąd.
Laura Conti nie pierwszy raz zaskakuje mnie swoimi produktami, szczególnie jeśli chodzi o nawilżanie.
Krem jest zbity i ma białą konsystencję.


Jest dość wydajny, łatwo się rozprowadza i co najważniejsze SZYBKO WCHŁANIA w skórę. 
Nienawidzę mieć tłustych od kremów rąk (m. in. dlatego niczego nie używam), bo ciągle coś robię i nie umiem utrzymać ich przez jakiś czas nie dotykając czegoś ;D
Jeśli chodzi o stosowanie, rękawiczki użyłam raz i to przez chwilę. Było mi zbyt niewygodnie i mega gorąco.
Zapach utrzymuję się na dłoniach dłużą chwilę i mimo, że nie przypadł mi do gustu po jakiś czasie się przyzwyczaiłam i mi nie przeszkadzał.
Wielkim plusem jest to, że po paru zastosowaniach widać wyraźną różnice. Ręce są bardziej gładkie i nie ma przesuszenia.
Jeśli chodzi o paznokcie to nie zauważyłam żadnej zmiany, więc myślę że najlepiej skupić się na samych dłoniach.
Produkt przypadł mi do gustu, szczególnie dlatego, że szybko się wchłania, i nie muszę się męczyć.
Dla wszystkich z problemem przesuszonej skóry z pewnością maska zrobi swoje! 


Dziękuję jeszcze raz firmie Coloris , za możliwość ponownej współpracy i możliwość przetestowania nowych produktów.






niedziela, 23 listopada 2014

Nails.

Hej, po tygodniu można coś w końcu napisać ;).
Nie planowałam dodać dwa posty pod rząd o książkach, ale nie miałam możliwości dodania niczego innego a ten miałam już przygotowany, więc tak wyszło.

Mój pobyt w Krakowie był bardzo udany i żałuję, że byliśmy tam tak krótko. Czas po imprezie zdecydowanie za szybko minął. Nie udało mi się tym razem znowu nigdzie pójść (nie licząc sklepu obok) i między innymi dlatego jeszcze jeden dzień by się tam przydał.

W tym tygodniu nic do mnie nie dotarło :(, ale za to przeczytałam 2 kolejne książki. Myślę, że na razie odpuszczę sobie dodawanie recenzji, bo jest mało zainteresowanych, a przynajmniej tak mi się wydaje ;)

Za tydzień kończę wykłady i powoli zaczynam jazdy i oficjalnie znowu jestem cała w nerwach. Co dziwne, znalazło się tylu chętnych pokazać mi co i jak i przed pierwszą jazdą chcą dać spróbować ruszyć, że się dziwie że nie boją się o swoje samochody ;D

Przechodząc do postu - od jakiegoś czasu przygotowywałam sobie zdjęcia paznokci, które maluję bardzo często. Często też są to wzorki czy coś innego a nie jednolity kolor, więc pomyślałam, że mogłabym zrobić taki paznokciowy post. 
Nie, nie, oczywiście nie poszło po mojej myśli. W jakiś magiczny sposób zdjęcia zniknęły a ja nie pamiętam czy zbierałam je na aparacie czy zgrywałam na laptopa. W każdym razie ani tu, ani tam ich nie ma. Zostały mi dwa najnowsze zdjęcia, które dodaje.
Post trochę o niczym, ale na wtorek szykuję recenzję.




Uciekam na późny rosołek ;)

czwartek, 13 listopada 2014

Promocja Rossmann też mnie nie ominęła.

Za dużo gadałam o pięknej pogodzie w listopadzie, bo jak na złość zrobiło się przerażająco zimno i mój planowany spacer po rynku Krakowskim wcale już nie będzie taki miły.
Oby przeżyć pół dnia w samochodzie i będę cieszyć się super weekendem.

Wracam w niedzielę, albo w poniedziałek rano, więc ustawiłam automatycznie post na sobotę. Nie mam pojęcia czy się doda czy nie. Mam nadzieję, że podczas mojej nieobecności wszystko sprawnie pójdzie.

Wczoraj wybrałam się do Rossmanna, oczywiście nie mogłam przepuścić promocji. Planowałam spore zakupy, ale.. sami zobaczcie.


Zawsze po drodze obmyślam co kupię żeby nie stać nie wiadomo ile w sklepie, tym bardziej że nie miałam zbyt dużo czasu.

Pierwsza rzecz, która wylądowała w koszyku to puder Rimmel Stay Matte. Chciałam wziąć coś w podobnej cenie, ale kompletnie nie wiedziałam co. Zastanawiałam się, myślałam i nic. 
Zrezygnowana wzięłam taki sam, na zapas tylko w innym odcieniu.


001 Transparent 25,99 zł
003 Peach Glow 25,99 zł
Zapłaciłam za dwa 25,99 zł

Podobną sytuację miałam z korektorem. Chciałam z Astor, ale mój Rossmann jest wybrakowany w niektóre kosmetyki i półki, więc wzięłam z Miss Sporty. Nie wiem jak się sprawdzi, ale też wzięłam 2, bo nie wiedziałam co wziąć innego za tą cenę.


001 Light 11,29 zł - za 2

Lakiery od początku chciałam wziąć 2. Szczególnie biały. Miałam już kilka z różnych firm białych lakierów, ale żaden nie pokrywał dobrze całej płytki paznokcia. Jestem więc ciekawa jak spisze się Rimmel.


Pastelowy i biały 10,99 zł za 2

Z Wibo również chciałam 2 lakiery.


Extreme nails 5,99 zł
Leather 6,99 zł
Zapłaciłam za dwa 6,99 zł

I już ostatnie promocyjne kosmetyki. Najlepszy tusz na świecie i szminka z Wibo, jak widać już w użyciu.


Tusz Lovely - 8,99 zł
Szminka Wibo nr. 6 - 8,99zł
Za dwa zapłaciłam 8,99zł

Po za promocja 1+1 kupiłam również liście manuka z Ziaji. Widziałam na kilku blogach, że sprawdzają się świetnie, więc musiałam również wypróbować. Chciałam już zrezygnować, bo nie mogłam znaleźć, ale w ostatniej chwili mi się udało. Również była promocja, parę złotych taniej.


Żel myjący normalizujący na dzień i noc - 7,49 zł
Tonik zwężający pory na dzień i noc - 5,99 zł

Późnym wieczorem jeszcze pojechałam na zakupy do biedronki i zgarnęłam 2 lakiery z BeBeauty.
Super promocja, tylko szkoda, że zostało kilka nieładnych cieni i jakiś tusz.
Lakiery tylko w dwóch kolorach.


Oba po 3zł.

Na koniec coś do włosów. Muszę sobie zamówić maskę z kallosa, bo nie mam w mieście drogerii Hebe, w której kosztuję za grosze :(
W biedronce wzięłam szampon i odżywkę z Garniera.

Ok 10 zł za każdy.


Myślę, że jak uda mi się być w Rossmannie jeszcze, to pewnie kupię na promocji ponownie jakiś lakier do paznokci.
Po za tym myślę, że przez najbliższy czas raczej zakupy kosmetyczne nie wchodzą w grę ;)


wtorek, 11 listopada 2014

Kosmetyki z Ameryki!

Witajcie w piękny dzień. U mnie pogoda w ogóle się nie zmienia. Jest słonecznie, przyjemnie i cieplutko. Jak najbardziej trzeba korzystać.

W piątek wybieram się do Krakowa ze znajomymi, więc zapowiada się 6 godzin w samochodzie. Mam nadzieję, że słoneczko utrzyma się do weekendu, żeby móc pójść się przejść po Krakowskim rynku.

Pisałam niedawno, że planuję się zapisać na kurs prawa jazdy i że boję się okropnie. Aktualnie jestem już po kilku wykładach i nie mogę się doczekać aż wsiądę w samochód. Wybrałam szkołę gdzie zdawało sporo znanych mi osób, więc mogę mieć pewność, że jazdy przebiegną spokojnie i w miłej atmosferze. Obawiałam się właśnie najbardziej, że instruktor będzie nieprzyjemny, więc gdyby nie zapoznanie się z opiniami znajomych, myślę że wcale bym się nie zapisała ;D

Przechodząc do postu. Naczytałam się dużo, dużo opinii o podkładzie Revlon Colorstay. Niestety stacjonarnie u mnie w mieście kosztuje sporo. Nie mogłam sobie pozwolić na jego zakup, więc poszukałam w sklepach online.

Natrafiłam na kosmetyki z Ameryki, i od wczoraj cieszę się nowym podkładem.
Zamówiłam również dwa lakiery za grosze, żeby podkład nie czuł się samotnie podczas podróży ;)


Revlon Colorstay 150 Buff Skóra sucha i normalna - 30 ml / 27,99 zł
Miss Sporty Lakier 060 Lasting Colour 7 Days - 7 ml / 3,49 zł
NYC Szybkoschnący lakier matowy 274 Matte Me Crazy - 9,7 ml / 3,99 zł

Na pewno to moje nie ostatnie zamówienie, tym bardziej że dostałam kupon rabatowy ;)
Jutro wybieram się również do Rossmanna, oczywiście muszę wydać pieniądze skoro jest promocja. Potrzebuję dwóch rzeczy, ale jak się skończy to się okaże ;)


 

sobota, 8 listopada 2014

Kilka zaległych paczek.

Hej, w tym tygodniu dostałam dwie paczki oraz dwie w poprzednim. Zapomniałam o nich i pomyślałam, że dziś pokażę co do mnie przyszło ;)

Pogoda za oknem jest taka piękna, że żal siedzieć w domu, więc pewnie zrobię jakiś obiad i gdzieś wyjdę. 
Przez ostatnie dwa dni utknęłam pod kocem z trylogią i kotkiem obok, który mi non stop towarzyszył mruczeniem, więc zapowiada się kolejny post książkowy.

Przechodząc do przesyłek:

Zacznę od wczorajszej.
- torba rozkładana
- smycz
- kredki
- 2 odblaski
- odblask na rękę
- 2 długopisy
- notes
- ulotka


W tym tygodniu dostałam również:
- smycz
- 3 magnesy w tym dwa chyba ręcznie robione
- lizak
- linijka
- długopis
- informatory


W poprzednim tygodniu dostałam 3 przesyłki:
Tą dostałam 2 raz, nie mam pojęcia czemu, nie żebym narzekała.
- notes
- długopis
- ulotki

Tą natomiast nie wiem od kogo, bo kopertę wyrzuciłam a dopiero dziś robiłam zdjęcia.
- odblask
- brelok
- 2 długopisy


A tą chyba każdy wie. Koperta była rozdarta.
- 2 czekoladki
- słodzik
- ulotki


Te przesyłki mnie zaskoczyły, więc kto wie może następny tydzień też będzie zaskoczeniem ;)

czwartek, 6 listopada 2014

Czekolada vs Guma do żucia - balsamy do ust - Coloris.

Hej, u Was też taka piękna pogoda? Ja jestem zaskoczona, że mamy listopad a cieplutko jak na wiosnę, że można w samej bluzie chodzić ;)

Dziś przychodzę z recenzją produktów, które dostałam w ramach współpracy z Coloris.


Deserowy balsam ochronny mleczna czekolada i guma do żucia.

3,99 zł 

Od producenta:


Moja opinia:
Balsamy są w formie pomadki w sztyfcie. Ładnie, plastikowe, kolorowe opakowanie. 



Na początek oczywiście po otwarciu są charakterystyczne zapachy! Przepiękne zapachy. 
Chce się je po prostu zjeść, a nie pomalować usta ;D

Mleczna czekolada:

Bardzo dobrze nawilża. Szczególnie teraz gdy usta są wyschnięte przez zimno. Zostaje na ustach, jakiś czas. Nie przeszkadza, ale przez zapach chce się więcej i więcej.

Guma do żucia:

Również dobrze nawilża, ale tu zauważyłam, że usta się sklejają, co jest niezbyt wygodne i komfortowe. Ja tym balsamem smaruję usta na noc, kiedy już idę spać i wtedy jest ok.


Jestem bardzo miło zaskoczona, bo cena jest minimalna co do jakości. Dodatkowo są bardzo wydajne, chociaż przez zapach i smarowanie non stop, nie wiem na ile mi wystarczą ;)
Ostatnio uzbierało mi się sporo balsamów / pomadek ochronnych i na pewno czekoladowa znajduje się w pierwszych miejscach.
Nie zauważyłam, aby nadawały lekko kolor jak napisał producent, ale w ogóle mi to nie przeszkadza.

Uwaga! Producent ma racje, balsamy uzależniają!






wtorek, 28 października 2014

TipTop 9 w 1 odżywka do paznokci - Coloris.

Hej w końcu przychodzę z recenzją, z którą nieco zwlekałam.
Dzisiaj produkt, który dostałam w ramach współpracy z Coloris.


Tip Top MULTI Wielofunkcyjna odżywka do odbudowy płytki paznokcia.

6,49 zł / 12 ml

Od producenta:
Wielofunkcyjny kompleks – pomaga w regeneracji płytki, zapobiega mikro pęknięciom i rozdwajaniu się paznokci.Unikalna formuła preparatu o szerokim spektrum działania gwarantuje intensywną regenerację paznokci: wzmacnia i pogrubia w znaczący sposób płytkę paznokciową, pomaga w jej regeneracji, zapobiega rozdwajaniu i pojawieniu się mikro pęknięć.
Efekt: pogrubione i wzmocnione paznokcie
Sposób użycia: nakładać 2  warstwy na czyste i suche paznokcie. Można używać również jako bazy pod kolorowe emalie. Uwaga: Preparat zawiera formaldehyd. Przed użyciem należy zabezpieczyć skórki oliwką lub kremem, a przed rozpoczęciem kuracji wykonać próbę uczuleniową.

Moja opinia:
Odżywka w szklanej przezroczystej buteleczce. Zapach typowy do lakierów. Pędzelek wygodny, dobrze rozprowadza się po paznokciu.

To już moja trzecia, albo czwarta odżywka tej firmy. I tak jak w przypadku poprzednich trzech nie zawiodłam się. Moje paznokcie są podatne na łamanie i rozdwajanie. Od kiedy stosuję te odżywki paznokcie są mocniejsze i się nie łamią.
Ja używałam pod lakier jedną warstwę i czasem również na lakier.
Błyskawicznie schnie, więc nie musiałam czekać długo aby móc nałożyć lakier.
Dodatkowo nie zasycha wokół zakrętki jak w przypadku innych odżywek.
Ja jestem na wielkie TAK i polecam wszystkim co mają problemy z paznokciami.


sobota, 25 października 2014

Kolejna współpraca.

Hej, ja jak zwykle szybko. Myślę, że już od poniedziałku będzie lepiej. Generalnie coraz większe efekty w łazience widać, w związku z czym za parę dni wprowadzę się z powrotem do domu.
Dodatkowo planuję w końcu kurs prawa jazdy, na który mam zamiar zapisać się po niedzieli i szczerze mogę powiedzieć, że zżerają mnie nerwy bo nie wyobrażam sobie ruszyć samochodem i nie wjechać w każdy możliwy słup czy krawężnik.

Dostałam wczoraj kolejną przesyłkę z współpracy, tym razem z Spa Domowe.


A do przetestowania otrzymałam:


- kwas hialuronowy 1%
- kolagen z elastyną



czwartek, 23 października 2014

Nowa współpraca.

Hej, w końcu dorwałam laptopa i mogę coś napisać. Jestem w czasie remontu łazienki, więc  praktycznie nie mieszkam w domu, więc jestem bez internetu. 
Wczoraj dostałam przesyłkę, która była tak lekka, że myślałam że w środku jest pusta ;D
Nie była.
Mnie również udało się nawiązać współpracę z Bodetko Lash .

Od razu mówię, że opakowanie jest tak ładne, że przy otworzeniu paczki kilka minut się przyglądałam pudełku (no co? nie na co dzień spotyka się ładne opakowania;D).



A w środku odżywka do rzęs. 



Zaczynam kurację i nie mogę się doczekać efektów, a z tego co widziałam są świetne, więc oby na moich rzęsach też się sprawdziła ;)




czwartek, 16 października 2014

Eyeliner Number 1. Eveline 2000 Procent

Hej, u mnie lekkie zamieszanie i może być spowodowane brakiem internetu przez jakiś czas, ale mam nadzieję że jednak wszystko będzie w porządku.

Dziś przychodzę z recenzją eyelinera, który podbił moje serce i nie zamienię go na żaden inny.

Mówię o Eveline Liquid Precision 2000 Procent.



Praktycznie odkąd zaczęłam malować się eyelinerem, używałam z firmy Lovely, dostępnej w Rossmannie. Bardzo go lubiłam, ale często miałam problemy i zdarzało się nim rzucić kilka razy gdzieś za łóżko. Oczywiście dalej twierdzę, że za taką cenę jest na prawdę super i go polecam.

Potem miałam z Eveline inny niż ten, też przez jakiś czas twierdziłam, że to mój ulubiony, jednak się rozmazywał. Był zbyt płynny i zdarzało się że zamiast kreski rozlewał mi się na całe oko.

Te dwa były stałymi produktami w mojej kosmetyczce i mimo wszystko nie wyobrażałam sobie ich zamienić na inny.
Nauczyłam się robić kreski zwykłym pędzelkiem, więc żadne mazaki nie wchodziły w grę.
Aż pewnego dnia jedna youtuberka, którą miałam okazję oglądać chwaliła sobie eyeliner Eveline 2000 Procent.
Pomyślałam, że czas wypróbować coś nowego. Ok 10 zł, które wydałam na niego, nie szkoda by mi było nawet odstawić w kąt, gdyby okazał się bublem.
Na szczęście tak się nie stało, a eyeliner jest moim wielkim numerem 1!
Na początku byłam zaskoczona, że pędzelek jest sztywny, ale ''jak się nie przekonasz to się nie dowiesz.''


Kreski o wiele, wiele wygodniej robi się tym pędzelkiem niż poprzednimi. Mam pewność, że nie wyskoczy mi nagle włosek i nie będę musiała zmywać całego oka.
Schnie równie szybko, więc też nie boje się, że za chwilę się rozmażę.
Co najważniejsze nie ściera się i nie pęka. Po pomalowaniu rano, wieczorem mam dalej mocno czarną kreskę.


Poprzednie o których wspominałam, niestety albo blakły po paru godzinach a pod koniec dnia się nawet czasem kruszyły.
Jestem mega zaskoczona, że w takiej cenie udało mi się w końcu znaleźć ten najlepszy.

Jeśli szukacie swojego najlepszego eyelinera, koniecznie wypróbujcie ten!



Macie swój ulubiony eyeliner? ;)