piątek, 29 sierpnia 2014

Gadżety.

Po długiej przerwie dotarły do mnie dwie przesyłki z gadżetami. Maile wysyłałam dawno, więc dopiero musieli je odczytać i coś przesłać.
Obecnie mieszkam w pokoju brata, w którym wolne jest tylko łóżko, nawet na podłodze jest miejsce tylko do postawienia nogi, więc ciężko ze znalezieniem miejsca na zdjęcia. Przeraża mnie fakt, że remont potrwa jeszcze z ponad miesiąc :( 
Wracając do przesyłek:


- metalowy brelok - otwieracz
- otwieracz zwyczajny
- 2 smycze
- 2 długopisy metalowe

~~


- mokre chusteczki
- brelok
- 2 smycze
- długopis metalowy
- długopis żelowy (bardzo porządny)

Jak ktoś chce się wymienić adresami, zapraszam na formularz ;)

wtorek, 26 sierpnia 2014

Soczysty kurczak z patelni z suszonymi pomidorami i mozzarellą.

Witam, u mnie remont stanął w miejscu przez deszcz, który od rana nie przestaje padać, więc miałam czas ugotować coś innego niż dania na szybko.
Odbiegając od paczek i kosmetyków, dziś kulinarnie. Ostatnio dostałam paczkę z produktami Knorr, więc produkty z niej mogłam wykorzystać w dzisiejszym przepisie.

 Soczysty kurczak z patelni z suszonymi pomidorami i mozzarellą.

Potrzebne produkty:
  • pierś z kurczaka
  • ryż
  • warzywa (ja kupiłam mrożone)
  • oliwa z oliwek
  • rosół z kury knorr
  • ser mozzarella
  • suszone pomidory
  • bułka tarta
  • przyprawy
Na patelnię dodać 2 łyżki oliwy z oliwek, rozgrzać i wrzucić warzywa. (Ja wolałam kupić mrożone, ale świeże wiadomo - byłyby lepsze).

Do przygotowania marynaty należy wlać 3 łyżki oliwy z oliwek i rozkruszyć kostkę rosołową. (Oba produkty otrzymałam w ramach testów produktów Knorr).

Mozzarellę i suszone pomidory pokroić w małą kosteczkę i wymieszać z łyżką bułki tartej.

W między czasie nastawić ryż. Piersi natrzeć marynatą i smażyć na patelni obracając co jakiś czas. Gdy pierś się usmaży, nałożyć farsz (mozzarellę z suszonymi pomidorami). 

Na patelnię wlać kilka łyżek wody jednocześnie ją przykrywając. Całość odparować przez ok 30sek - 1min, żeby farsz się zagrzał.

Odcedzamy ryż, nakładamy pierś i warzywa i gotowe.


Smacznego! ;)
W tym tygodniu powinien się pojawić jeszcze jeden przepis ;)

niedziela, 24 sierpnia 2014

Testowanie i wygrana.

W końcu udało mi się normalnie dostać dostęp do internetu, więc korzystam i dodaję post. Laptop zepsuł się całkowicie, więc nie było wyjścia jak tylko zanieść do wymiany dysku. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu już będę mogła go odebrać.
W tym tygodniu dotarły do mnie 3 paczki.

Pierwsza od Knor. Jakiś czas temu były zapisy i udało mi się załapać na testowanie. Muszę teraz wymyślić danie, w którym użyję tych trzech produktów.

- oliwa z oliwek
- kostki rosołowe
- kostki bulionowe z czosnkiem i pietruszką
- płyta oraz książeczka z przepisami

Mam na oku jeden przepis, więc być może jak tylko odbiorę laptopa pojawi się na blogu.


Kolejną paczkę również dostałam w ramach testów. Tym razem udało mi się załapać na testowanie z biedronką. Byłam zdziwiona, bo przyszła niespodziewanie a ja nie dsostałam żadnego powiadomienia.

- Ciastka kakaowe z kawałkami gorzkiej i mlecznej czekolady
- Ciastka z kawałkami mlecznej czekolady i orzechami nerkowca
- Ciastka z białą czekoladą i mlecznym kremem
- Herbatniki maślane z kawałkami mlecznej czekolady
- Paluszki w mlecznj czekoladzie


Ostatnią paczką jest nagroda pocieszenia - niespodzianka w rozdaniu u Maleny z bloga http://thezuuzaa.blogspot.com/ . Pierwszy raz udało mi się zdobyć jakąkolwiek nagrodę w rozdaniu, więc strasznie się cieszę i dziękuję ;)

- bebeauty - nawilżający krem do rąk
- bebeauty - płyn micelarny
- Avon - balsam do ciała Sensuelle
- Rival de Loop - 4 maseczki do twarzy - oliwkowa, nawilżająca, na dobre samopoczucie, złuszczająca Peel-Off
- Synergen - maseczka przeciwtrądzikowa
- Perfecta - peeling gruboziarnisty

Ciekawe co przyniesie kolejny tydzień ;)

piątek, 15 sierpnia 2014

Czekolada na włosach! Uradka - recenzja!

Przychodzę dziś z recenzją maski do włosów, którą otrzymałam jakiś czas temu w ramach współpracy z  hurtownią fryzjerską Uradka. 


Kallos czekoladowa maska do włosów suchych


275 ml / 5,49 zł


Od producenta:
Maska do włosów o cudownym zapachu czekoladowego budyniu przez to, że jej specjalna formuła zawierająca ekstrakt z kakao, proteiny mleczne i keratynę, która dogłębnie regeneruje włosy zniszczone i łamiące się. Dzięki aktywnym składnikom włosy pozostają jedwabiście lśniące i miłe w dotyku. Kremowa gęsta konsystencja jest idealna dzięki czemu maska nie spływa z włosów, ale też idzie ją łatwo rozprowadzić na włosach. Już po pierwszym użyciu zauważysz efekty takie jak odżywione i lśniące włosy, które łatwo się rozczesują, dodatkowym walorem tej maski do włosów jest to że włosy są podatniejsze na modelowanie.


Moja opinia:
Maska jest w plastikowym opakowaniu, które otwiera się jak słoik. Łatwo ją nabrać palcami i odłożyć jeśli się za dużo nabierze. Konsystencja kremowa, odpowiednia dla masek, nie spływa z włosów. Zapach - czekoladowy CUDOWNY! Z początku nie mogłam przestać jej wąchać tak świetnie pachnie.


Nakładam tę maskę na przemian z innymi, czyli co jakieś 2-3 mycia. Zostawiam na włosach ok 10 min, dla lepszego efektu i wtedy płukałam. Dobrze się rozprowadza i nie obciąża włosów. Jak dla mnie cena jest bardzo niska na produkt tego typu, więc plus ogromny. Włosy po umyciu są miękkie w dotyku. Co do rozczesywania, to ani lepiej ani gorzej nie wpływa według mnie, niż inne produkty. Mogłabym się przyczepić jedynie do tego, że mam wrażenie jak by włosy szybciej mi się przetłuszczały. Nie jestem pewna czy to wina maski.
Pozostaje na włosach fajny czekoladowy zapach. Jestem zadowolona, pomimo tego jednego minusu.

Dziękuję firmie za możliwość przetestowania maski i chęć współpracy z moim blogiem.



środa, 13 sierpnia 2014

Przesyłka.

W końcu udało mi się sprzedać meble. Już wszystko powynosiłam i czekam jutro aż je zabiorą. Mam nadzieję, że w następnym tygodniu już ruszę z remontem.
Odwiedził mnie listonosz dzisiaj z jedną małą przesyłką:

Nie będę już ukrywała od kogo, bo i tak widać, powiem tylko, że to z jednego punktu w pewnym mieście.

- teczka
- latarka
- centymetr
- opakowanie chyba na leki



poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Początek dnia z paczkami.

Dziś od rana fatalnie się czuję. Mam nadzieję, że to nie przeziębienie mnie powoli dopada, bo w taką pogodę dodatkowo pocić się z powodu gorączki to ostatnie czego chcę.
Dodatkowo jestem rozdrażniona, bo nie mogę zacząć remontu pokoju z powodu mebli, które muszę najpierw sprzedać. Najgorsze jest to, że gdyby były to stare z przed kilku dziesięciu lat, wystawiłabym je gdzieś, gdzie by ktoś wziął za darmo, ale moje meble mają ok 5 lat, więc nawet za te parę groszy chcę je sprzedać i dlatego stoję w miejscu.

Nie o tym miałam pisać, więc do rzeczy. Listonosz dostarczył mi 3 przesyłki. W jednej były dwie pocztówki, więc stwierdziłam, że nie będę już pokazywać. Za to jedna była w pudełku, co mnie zdziwiło i ucieszyło, bo nigdy nie dostałam gadżetów w pudełku.

Uprzejma Pani powiadomiła mnie, że nie prowadzą wysyłki gadżetów, ale dla mnie zrobili wyjątek.

- maskotka
- kubek (pierwszy raz dostałam)
- notes z długopisem
- smycz
- długopis
- podgrzewacz do rąk
- dropsy

Kolejna malutka:

- 2 smycze
- 2 długopisy
- 4 kalendarzyki


Czekam jeszcze na jedna paczkę z gadżetami zapowiedzianą i myślę, że znowu będzie zastój.


środa, 6 sierpnia 2014

Darmowa próbka perfum 15ml.

Liczyłam dzisiaj na kilka przesyłek a przyszła tylko jedna. Mimo, że maili wysłałam ostatnio bardzo dużo, to chyba źle trafiam ;D Wczoraj dostałam jeden pozytyw, więc coś jeszcze przyjdzie na pewno.

Jakiś czas temu na wielu blogach była informacja, że można zamówić próbkę perfum 15ml.
Cały czas miałam przeczucie, że nie przyjdzie jak poprzednim razem, a tu zaskoczenie.
Wybrałam sobie zapach Fruit, nie jest to mój zapach bo ja uwielbiam słodkie a ten jest bardziej delikatny.
Zamówiłam też mamie inny zapach, więc mam nadzieję, że jej też przyjdzie.



Pierwszy raz się spotykam z takimi dużymi próbkami (za darmo), więc myślę że Yodeyma zyska wielu klientów ;)



poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Dwie paczki.

Witajcie. Już myślałam, że listonosz nie przyjdzie, nawet nie spodziewałam się go a tu dzwonek. Dostałam 2 przesyłki, które zmotywowały mnie do pisania maili. Szczerze mówiąc ostatnio wysłałam trochę, ale nic nie przychodziło, więc mimo wolnego weekendu odpuściłam pisanie. 

Myślałam tez o założeniu ''książkowego bloga''. Bardzo dużo czytam, więc taka forma dzielenia się opinią o danej książce była by fajnym pomysłem, ale na razie odpuszczam, ze względu na brak czasu. Może kiedyś.

Nie przedłużając przechodzę do zawartości paczek.


- 2 smyczki
- notes
- latarka do kłuczy
- 2 długopisy ''zwierzątka''
- 2 ołówki ''zwierzątka''
- długopis normalny

~~


- podkładka pod mysz
- balon
- 2 ulotki
- smycz
- długopis
- wiatraczek


Skromne, ale zawsze coś. Gdyby był tylko sposób na trafianie w firmy, które wysyłają coś ;D
Niestety trzeba się namęczyć:(


niedziela, 3 sierpnia 2014

Wax Maska regenerująca - pilomax - recenzja!

Jestem tak pochłonięta czytaniem nowych książek, że ciężko było mi się oderwać żeby napisać coś tutaj ;D
Na dziś drugi i ostatni produkt od Pilomax. 



WAX HENNA do włosów ciemnych.


240 g / 21,50 zł

Od producenta:


Moja opinia:
Wygodny plastikowy pojemnik, który się odkręca i łatwo nabiera się odpowiednią ilość maski ręką. Konsystencja typowa dla takich produktów, nie jest zbyt zbita, więc dobrze się rozprowadza i nie ścieka z włosów. Zapach przyjemny i świeży.


Maskę stosowałam 2-3 razy w tygodniu, zaraz po umyciu włosów szamponem oczyszczającym z tej samej firmy, o którym pisałam tutaj. 
Maska dobrze wchłania się we włosy, od razu je zmiękczając. Nie obciąża ich, wręcz włosy wydają się od razu miękkie i lekkie.
Maskę powinno trzymać się na włosach 20-60 min, więc do zestawu dostałam również grzebień i turban.


Turban jest wykonany z tak mięciutkiego i przyjemnego materiału, że to czysta przyjemność nosić go na głowie. 
Problem miałam z grzebieniem, który możecie zobaczyć tutaj, (niestety zapodział mi się i nie miałam jak zrobić zdjęcia teraz). Za nic w świecie nie dałabym rady rozczesać mokrych włosów tym grzebieniem, nie ważne z jaką ilością maski na włosach, to po prostu nie możliwe. 
Instrukcja:

Oprócz rozczesania włosów grzebieniem, wykonałam wszystko tak jak trzeba. Turban trzymałam na włosach ponad godzinę (miałam mały problem z nałożeniem go tak, aby włosy były pod nim, bo mi wypadały z powodu długości, ale w końcu się udało). Po zdjęciu przyszła kolej na zmycie maski i tu znowu mały problem. Miałam wrażenie jakby włosy się tak posklejały i stwardniały, że ciężko było zmyć mi maskę. Mimo wszystko się udało. Przy kolejnym nakładaniu maski, trzymałam ją krócej i wszystko było w porządku. Włosy miękkie, lekkie, przyjemne w dotyku i dobrze się rozczesywały.
Polecam szczególnie dla osób z mocno zniszczonymi włosami. Regeneracja maską dobrze odżywia i po wysuszeniu nie ma aż tak dużego ''buszu'' jak w moim przypadku.


Dziękuję bardzo firmie za możliwość przetestowania produktów i chęć współpracy z moim blogiem.



piątek, 1 sierpnia 2014

w końcu przesyłka.

W końcu listonosz nie ominął mojego domu i coś przyniósł. Co prawda, jedna przesyłka o której wiedziałam, ale ucieszyła po tak długim braku pełnej skrzynki.

Niedawno można było zgłosić się do otrzymania herbat od Astra na Facebooku.
Kocham herbaty i mogłabym pić je litrami, więc miałam mały problem - brak Facebooka, na którym co raz więcej jest konkursów i łatwego zdobycia nagród, więc to chyba odpowiednia pora pomyśleć o założeniu.
 Jednak dobrze, że mogłam zamówić od siostry, bo za nic nie mogłam przegapić takiej okazji ;)



Herbata z miętą i trawą cytrynową ;) 
Koperta była rozdarta i jak widać na poczcie chyba się bawili tą przesyłką, bo pudełka są w nie najlepszym stanie.

Komu jeszcze udało się je zgarnąć? ;)